Muzyka

wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział część: 2

Ludmiła

Przechodziłam tamtą drogą, gdy usłyszałam lecącą w oddali piosenkę. Nie słyszałam jej zbyt dobrze, bo byłam z 200 metrów od Resto-Baru. Pomyślałam, że podejdę bliżej. Gdy już słyszałam piosenkę, zauważyłam dobrany tekst do rytmu i jeszcze, że dziewczyna która to śpiewa, ma bardzo ładny głos. Chciałam zobaczyć na żywo, jaka to osoba. Jednak w jednej sekundzie się zatrzymałam. Pomyślałam.....że to moja piosenka. Byłam bardzo zła, więc wbiegłam do tego baru. Gdy spojrzałam, zobaczyłam moją przyjaciółkę. Nie chciałam na nią krzyczeć, gdyż był tam Tomas. Ale jednak nie umiałam powstrzymać samej siebie. 

Natalia

Stałam jak wryta w ścianę. Byłam w niezręcznej sytuacji, bo nie wiedziałam co robić, po prostu jak się zachować. W głębi serca Ludmi coś dla mnie znaczyła, bo poświęciłam jej tyle swojego życia. Chciałam jej wszystko wyjaśnić, ale gdybym powiedziała jej, że podoba mi się Maxi to za wszelką cenę chciałaby mi go odebrać. 

Ludmiła : Naty!, co tutaj się dzieje?. Dlaczego śpiewasz moją piosenkę? Ohhh!!!
Natalia : Nie mogę ci tego wyjaśnić. Zbyt skomplikowane. - mówiąc to wybiegła z Resto. 

Maxi

Nigdy nie rozumiałem jak Naty, mogła się kolegować z kimś takim. Ludmiła ma na prawdę serce z kamienia jak mogła tak zranić swoją przyjaciółkę. Jeśli ich znajomość można nazwać przyjaźnią. Patrząc z drugiej strony moja przyjaźń z Camilą lub Francescą. Wygląda znaczniej inaczej. 

Fran : Widzisz Maxi, świetne przyjaciółki. 
Cami : Ja bym was nigdy takiego przedstawienia nie wystawiła. 
Maxi : Czego się spodziewałyście?, przecież to Ludmiła. Zawsze każdemu chcę zepsuć dzień. - mówił z poważną miną. 
Fran : A właśnie bym zupełnie zapomniała! Miałeś mi coś powiedzieć, bo nie skończyliśmy naszej rozmowy w Studio. 
Maxi : Może później, teraz nie mam do tego głowy. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 

Violetta

Ciągle w mojej głowie siedzi Tomas. Dlaczego? Przecież moją miłością jest Leon. W ogóle po co zadaje sobie to pytanie. Doskonale znam na nie odpowiedź. W końcu serce nie sługa. :c 

Angie : Cześć Violu!
Violetta : Hej Angie!
Angie : Nad czym tak rozmyślasz? 
Violetta : O chłopku.
Angie : Zakochałaś się?
Violetta : W sumie to sama nie wiem. Gdy przy mnie jest to jest źle, a gdy go nie ma to też jest źle.
Angie : Serce ci podpowie. A poza tym mam komunikat. 
Violetta : Jaki? - uśmiechnęła się.
Angie : Gregorio chcę dodać nowych uczniów do Studia. 
Violetta : To chyba dobrze, prawda! 
Angie : Jak coś mają na imię Marco i Diego. 

*German : Chodźcie na kolacje, jest już gotowa.*

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W studio (następnego dnia) 

Ludmiła : W końcu wyjaśnisz mi tą sprawę? 
Natalia : Po prostu lubię śpiewać. - mówiła z lekko uśmiechniętą miną.
Ludmiła : Oby dwie wiemy, że to nie prawda! Masz tragiczny głos i ty i ja to wiemy! - zaczyna się drzeć. 
Natalia : Uspokój się. Będą się na nas gapić zaraz ludzie, a tego nie chcę.
Ludmiła : Od kiedy przejmujesz się takimi bzdurami? I tak cię już wytykają palcami, bo zakolegowałaś się z bandą tamtych wieśniaków. - zaczyna drzeć się głośniej. 

*Frederico podchodzi do Naty*

Frederico : Ludmiła, daj jej już spokój. 
Ludmiła : Będę robić co mi się podoba. ... Później dokończymy naszą rozmowę.
Natalia : Dziękuje ci za obronę.
Frederico : Tak ogólnie to chciałem się coś zapytać.
Natalia : Słucham?
Frederico : Chciałabyś zaśpiewać ze mną w duecie? 
Natalia : No pewnie!. -uśmiechnęła się do niego. 

Maxi

Jak ona mogła mnie nie zauważyć?. Ja chciałem ją obronić przed tą jedzą Ludmiłą. I na dodatek jeszcze będzie spędzać pół dnia z Frederico, bo śpiewają razem piosenkę. No ja to zawsze mam jakiegoś farta do dziewczyn. Ale dlaczego jestem tak zazdrosny o nią? 

*Myślał Maxi, gdy nagle dosiała się do niego Camila*

Cami : Coś się stało? 
Maxi : Aż tak to widać?
Cami : No tak, opowiadaj.
Maxi : Myślę, że Naty zakochała się w Frederico.
Cami : A ty w niej?
Maxi : Możesz jej to przekazać.
Cami : Chyba nie muszę.
Maxi : Czemu?
Cami : Zobacz do tyłu. 
Maxi wstaje z ławki i obraca się do tyłu. 

Naty : Maxi, chyba musimy wyjaśnić sobie parę spraw. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Od autora *.*

Myślę że ten rozdział się bardziej spodoba. Pisałam go w trakcje jazdy autem. Była zabawnie. Jak macie jakieś pomysły, z chęcią je poczytam. Zostawiajcie każde komentarze po sobie. Pozdrawiam, Agnieszka. 

7 komentarzy:

  1. Świetne, ładny naq.

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie, piszesz w bardzo ciekawy i oryginalny sposób, jednakże mam kilka, drobnych zastrzeżeń. :
    - Ogranicz dialogi.
    - Wprowadź opisy.
    Pozdrawiam. : )

    OdpowiedzUsuń
  3. ale super już czekam na kolejny <3
    NAXI!!!!! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u Ciebie,kiedy nowy rozdział? : )

      Usuń
  4. Super ;) Poprawiłaś się od poprzedniego rozdziału, nie da się ukryć :) Była tylko jedna emotikonka! <3 No i poza tym bardzo fajnie rozwija się akcja. Na koniec podsycasz ciekawość - super :)
    Czekam oczywiście na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog!! Kiedy next? Zapraszam do mnie: raura-love.blogspot.com i na drugi też.

    OdpowiedzUsuń
  6. rozdział super

    OdpowiedzUsuń