Violetta
Wciąż trwały przygotowania do naszego spotkania. Nie mogłam się doczekać aż zobaczę moich przyjaciół. Akurat w tym czasie nie będzie mojego ojca w domu, ponieważ z wredną jedzą Jadę wyszli do znajomych i wrócą późno. Ale nie byłoby tak gdyby nie Ramallo, Olga i Angie. Obiecali że mnie przypilnują. Powracają do wieczoru to chciałabym aby ktoś zaśpiewał jakąś piosenkę. Z resztą wszystko ułoży się gdy będziemy zgrani, wszystko na spontanie. Ale w 100% byłam pewna tego że będzie się dobrze bawić.
Olga : Violu! Już wszystko gotowe, kiedy zjawią się twoi kumple?
Violetta : Powinni za niedługo. Mają jeszcze czas, zostało 10 minut.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Naty
Była godzina 17:50 szłam już w stronę domu Violi. Jednak w głowie siedziało mi nadal to co zaszło wczoraj w Resto z Maxim. Byłam przerażona tym, że gdy mu oświadczyłam że przez Ludmi nie będziemy razem, zrobił się od razu smutny. Byłam strasznie ciekawa, jak potoczy się dzisiejszy wieczór. Chcę mu wyznać prawdę, mam nadzieję że chłopaka się nie załamał.
Maxi
Byłem kilka domków dalej od domu Violetty. Jednak wciąż miałem w uszach słuchawki. Gdy leciała muzyka o nieszczęśliwej miłości od razu pomyślałem o Naty. Nie wiedziałem już sam co robić. Wiedziałem że mnie kocha lecz nie byłem do końca pewny czy mam jeszcze jakieś u niej szansę, aby być parą. Miałem jeszcze jednak plan wobec niej, miałem zaśpiewać piosenkę. Wtedy ona zrozumie że moje uczucia są prawdziwe.
Wieczorem!!
Violetta
Przyszli już pierwsi goście. Pomogli mi wystroić pięknie ogród, na którym spędzimy większą ilość czasu. Była już godzina 18:10, gdy cała nasz paczka była już w komplecie. Było już dość ciemno, pokazał się księżyc i wszyły pierwsze gwiazdy. Dlatego Maxi zaproponował, żeby mógł zaśpiewać piosenkę. Była ona o przekazie miłosnym i dość smutna, dlatego Francesca i Camila, śpiewały refren, a Maxi zwrotki. Dodatkiem tego było że Broadway dodał swoje efekty i piosenka wyszła super ~
Każdy już wiedział że ta piosenka była skomponowana dla Naty, dlatego zostawiliśmy ich na kilka minut samych.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Naty : Dziękuje, ta piosenka dużo dla mnie znaczy.
Maxi : Taką miałem nadzieję. Opisałem w niej wszystkie swoje uczucia do Ciebie.
Naty : Wiem, za to też dziękuje. Doszłam do wniosku że kocham Cię. Tylko w niektórych momentach sama zaprzeczałam sobie.
Maxi : Heh - uśmiechnął się. Ja na początku myślałem że nigdy nie znajdę takiej dziewczyny jak ty.
Naty : Szczerze? Słodki jesteś. Lubię cię takiego... z resztą lubię Cię za to że nigdy się ode mnie nie oddaliłeś mimo to że dałam ci kosza Ty i tak o mnie walczyłeś.
Maxi : W końcu o miłość się walczy. A że na prawdę cię kocham to wiesz... - nie dokończył, bo Naty go w tym momencie pocałowała.
Naty : To za to wszystko.
Maxi : Nie spodziewałem się. Ty też dla mnie dużo znaczy, mimo to że ja się zakochuję w co drugiej dziewczynie. Ale z Tobą chciałbym być przez wieki.
Naty : A pamiętasz te czasy? Kiedy się tak nienawidzieliśmy? Kto by przypuszczał, że jak zakończę znajomość z Ludmiło, to zyskam extra przyjaciół i chłopaka. Wystarczył jeden krok w dobrą stronę i człowiek o wiele bardziej ma się lepiej.
Maxi : A czasem żałujesz tego?
Naty : Czasem żałuje tego, że zostawiłam Ludmiłę. Ale to że mam Ciebie i innych moich super znajomych nigdy nie będę żałować.
Narrator
Potem cała paczka dobrze się bawiła. Każdy był szczęśliwy i radosny ze swoich wyborów. Poszli spać po północy bo dopiero wtedy przypomnieli sobie że jutro idą do Studia.
" Są chwilę w życiu , których nigdy się nie zapomina "
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Od autora *.*
Jak podobał się rozdział? Od razu piszę że przepraszam za błędy, które mogła popełnić.
Jak macie jakieś pomysły na rozdział następny, piszcie w komentarzach z chęcią poczytam.
Na koniec jeszcze taki gif z Naty i Ludmiłą. (serial "Violetta" sezon 2)
Pozdrawiam, Agnieszka.
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńMamy Naxi! Jej, jak ja się cieszę :D
Już czekam na jutro :P
Carmen E.
Świetny blog!!!
OdpowiedzUsuńJest Naxi juhu :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Ludmiła ich nie rozdzieli :D
No, coraz lepiej XDD
OdpowiedzUsuńTen blog jest lepszy niż twój poprzedni z grafiką. Nie wiem czemu... ale kocham czytać o Naxi :*
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham :** moje Naxi <33 zrób im dzieci *.*
OdpowiedzUsuńkocham twojego bloga . . . aha a ty wyżej nie rozpędziłaś się z tym dziećmi ? HAHAHA
OdpowiedzUsuń